O sumienności.

Gdy ludzkie sprawy wykonywają się z niewielką troskliwością, to słusznie może kto przebaczy, ale kto służy niedbale nieśmiertelnemu Bogu, tego nie można znieść na żaden sposób.

(S. Ignat. apud. Maff. l. 2)
  Rzecz dobra, jeśli się nie wykonuje dobrze, to traci nazwę i wartość dobrej. Nie jest czcicielem, ale szydercą Boskiego Majestatu ten, kto sprawy Boskie, albo podjęte przez wzgląd na Boga, załatwia jakby od niechcenia. Władcy tego świata, jakiego nie wymagają uszanowania, przy oddawaniu im posług! 
  Największym nieprzyjacielem i niszczycielem nawet najlepszych rzeczy jest ich długie używanie. Co często się odbywa, to się zamienia w przyzwyczajenie, które znowu pociąga za sobą niedbałość jakby towarzyszkę. Lepiej zaniechać rzeczy świętej na pewien czas, niż ją wykonywać nieświęcie. 
  Jakże wiele tracimy przez niedbałość! Nie tylko pozbywamy się znacznego zysku, ale nadto ponosimy wielką szkodę. Kto jest lekkomyślny i opieszały, ten jest bratem niszczącego swoje własne dzieła. 
  Siejemy wiele, a zbieramy mało: bo wiele, ale niedbale robimy. Milszym jest Bogu czyn mały, chętnie i z pilnością wykonany, niż wielki leniwie, ospale. Bóg nie zważa na słowa, ale na przysłówki: nie co, ale jak czynimy, patrzy.


Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *