Niech każdy sam siebie naprzód zaleci, potem inni łatwo to przyznają.
S. Ignatius ibidem.
Najlepszym sędzią jest twoje sumienie. Ono widzi, co przed oczami innych jest zakryte. Jeśli ono zwolni cię z wszelkiej winy, jeśli godnym pochwały ogłosi, łatwo znajdziesz potwierdzenie u innych, wszyscy staną po jego stronie.
Jak nie łatwo ukryć ogień, aby nie zdradził się jakimś znakiem, chociaż schowany byłby w nieprzystępnej skrytce, to daje znać o sobie albo ciepłem albo dymem: tak na próżno skrywają się domowe wady.
Sumienie ma swoich zdrajców. Co nam się zdaje, żeśmy głęboko schowali w sercu, to zdradzi twarz i oko. Pomimo twego zakazu, przedstawi się w tym teatrze wszystkim to, co byś pragnął, aby było zasłoną pokryte. Ten dramat rozegra się na scenie twojej twarzy.
Każdy w sobie ma sprawcę pochwały lub nagany, każdy sam z siebie jest albo szczęśliwym albo nieszczęśliwym. Zatem niech twoją główną troską będzie to, aby nie oskarżało cię twoje własne sumienie. Codziennie pytaj się o jego zdanie.