Jeśli chcesz wiedzieć, czego od ciebie chce Bóg, to potrzeba, abyś się wprzód wyzuł ze wszelkiej namiętności i chwiejności.
(S. Ignat. in exercit. hebdom. 2)
Bóg zwykle przemawia podczas ciszy, nie podczas zgiełku. Gdzie wre namiętność lub trwa wahanie się, tam mowa Boża nie dochodzi, tam na nią uwagi nie zwracają.
Bóg zaprasza duszę na ustronie gdy chce mówić do niej. Ustroniem tym jest nic innego, tylko twoje serce. Wtedy ona najlepiej słyszy głos umiłowanego, gdy się z Nim w tym ustroniu sam na sam rozmawia.
Gdy zamierzasz coś czynić, do Boga się zwracaj, na Nim swe zamiary opieraj - wszystko inne jest zawodne - łechce, ale do czasu, pomaga, ale nie zawsze.
Każdy wybór winien być ostrożny, ale ten najostrożniejszy, od którego zależy wieczność. Względu tu mieć nie można, ani na krew, ani na ciało, ani na jakiekolwiek przyzwyczajenie. Potrzeba światła niebieskiego i chętnej woli ku dobremu.